Podręczniki elektroniczne? Nie!

Studia wskazują, że proces przyswajania oraz utrwalania treści czytanych na urządzeniach elektronicznych jest mniej efektywny w porównaniu z tradycyjnym czytaniem materiałów drukowanych. Czym jest spowodowana ta dysproporcja? 

Dodatkowo – ponieważ spada dramatycznie zdolność koncentracji uwagi – pojawia się pytanie, jak możemy na nowo nauczyć się skupiać uwagę na lekturze książek?  

W erze dominacji ekranów, które towarzyszą nam na każdym kroku – w pracy, szkole, czasie wolnym – nieuniknione było, że zmieni się sposób, w jaki czytamy.

Treści cyfrowe obejmują szeroki zakres materiałów – od zwięzłych wpisów na platformach społecznościowych po obszerne teksty takie jak e-booki, czy artykuły naukowe, które wymagają głębokiej koncentracji uwagi. Choć podstawowy proces czytania i interpretowania słowa pisanego pozostaje ten sam, czytanie na ekranie różni się od „statycznego” czytania materiałów na papierze.

Niedawno zespół naukowców z Uniwersytetu Macquarie, w skład którego wchodzili dr Sixin Liao, dr Lili Yu, dr Jan-Louis Kruger oraz profesor Erik Reichle, opublikował wyniki swoich badań na temat czytania w dobie cyfrowej w renomowanym czasopiśmie „Trends in Cognitive Science”. 

Profesor Erik Reichle, członek Wydziału Nauk Psychologicznych, podkreśla, że czytanie, w perspektywie ewolucji ludzkiego mózgu, jest dość nową umiejętnością w naszym repertuarze narzędzi komunikacyjnych:

„Nie jesteśmy biologicznie przystosowani do czytania; wymaga to skomplikowanej interakcji między systemami poznawczymi i wzrokowymi,” wyjaśnia.  „Nasz język pierwotnie wykształcił się w formie mówionej, co sprawia, że mówienie i słuchanie są dla nas naturalne, podczas gdy umiejętność czytania wykształciła się dopiero około 5500 lat temu.” Uczony podkreśla, że nauka sprawnego czytania zajmuje nam aż 10-15 lat praktyki. 

Skoro zatem czytanie jest stosunkowo nowym osiągnięciem ludzkości, to czytanie z ekranów komputerowych stanowi jeszcze bardziej świeżą innowację, która niesie ze sobą dodatkowe wyzwania dla naszego mózgu.

Wiele badań naukowych wskazuje, że kiedy czytamy tekst na ekranie, rozumiemy mniej niż gdybyśmy czytali ten sam tekst na papierze, i dotyczy to wszystkich języków i systemów pisania.

Oznacza to, że choć rozumiemy generalny zarys treści przeczytanych na ekranie,  będziemy mieli trudności z przypomnieniem szczegółów.

Dr Lili Yu, z Wydziału Nauk Psychologicznych, mówi, że wpływają na to różne czynniki, w tym treść tego, co czytamy. Jeżeli czytamy beletrystykę, poziom zrozumienia jest podobny na ekranie i w wersji drukowanej, jednak już artykuły naukowe czy podręczniki inaczej czyta się na ekranie, ponieważ wzrok prześlizguje się po tekście. Dodatkowy problemom sprzyja mały ekran (np. smartfona). 

„Efekt ten jest wyraźniejszy u mniej doświadczonych czytelników, a jedno badanie pokazało , że czytanie na ekranie może zwiększyć podatność czytelników na dezinformację, ponieważ nie zauważają tak łatwo rozbieżności w treści.” – właśnie dlatego dr Yu przestrzega, że wprowadzanie czytania z ekranu do klas może zaburzać proces nauki.

Dr Yu sądzi, że mogą do tego z jednej strony przyczyniać czynniki czysto fizyczne, takie jak zmęczenie oczu i  męczące światło padające z ekranu. Swój udział w problemie ma też sama  natura nowoczesnych urządzeń elektronicznych.

Z nadejściem smartfonów i mediów społecznościowych  zaczęliśmy kojarzyć ekrany z krótszymi, lekkimi treściami, które zachęcają raczej do przeglądania teksu niż do poważnej analizy. Próba czytania czegoś dłuższego i napisanego bardziej skomplikowanym językiem może skutkować trudnościami w skupieniu, szczególnie na małych ekranach.

Dołóżmy do tego wpływ wbudowanych rozpraszaczy, takich jak częste powiadomienia, animowane reklamy, wyskakujące okienka, auto-odtwarzane wideo i linki, które przenoszą do kolejnych historii… Wszystkie te elementy konkurują o naszą uwagę!

Jedynym wyjątkiem od zasady niższości ekranu mogą być czytniki e-booków, które są zaprojektowane tak, aby jak najbardziej naśladować doświadczenie czytania książki.

Dr Yu ostrzega, że w rezultacie splotu tych czynników najbardziej ucierpią osoby, które już mają problemy z czytaniem, takie jak np. dyslektycy. „Czego jeszcze nie rozumiemy, to jaki efekt będzie miało to na dzieci, które uczą się czytać głównie na ekranach, i prawdopodobnie nie dowiemy się tego przez kolejne 10 do 15 lat.”

Powrót do papieru

Ponieważ czytanie na ekranach osłabia zrozumienie, niektórzy z nas zauważają również, że spada nasza zdolność skupienia na drukowanym materiale, takim jak książki.

Profesor Reichle mówi, że stała wielozadaniowość daje w rezultacie dramatyczne ograniczenie czasu mośliwości utrzymania koncentracji uwagi.

„Kiedy oglądamy telewizję lub rozmawiamy z kimś, często jednocześnie używamy telefonów do przewijania mediów społecznościowych lub grania w gry,” mówi.

„Nie poświęcamy pełnej uwagi żadnej z tych czynności, ale treść, którą tam widzimy, jest bardzo krótka, angażująca, i nauczyliśmy się, że może nam to dostarczać częste dawki dopaminy.

„Książki są statyczne, nic się w nich nie porusza ani nie miga, więc stało się trudniej utrzymać na nich naszą uwagę.”

I jeśli mamy nadzieję na szybkie rozwiązanie, wiadomości nie są obiecujące. Jedynym sposobem, aby przyzwyczaić się znowu do skupiania na książkach, jest spędzanie na czytaniu więcej czasu, mówi profesor Reichle.

Rekomenduje wybranie książki, o której wiemy, że będzie nas interesować, znalezienie wygodnego miejsca z dobrym oświetleniem, oraz minimalizowanie innych rozpraszaczy, takich jak telefony i telewizory.

„Skupienie to umiejętność, którą musisz stopniowo odbudowywać, więc nie spodziewaj się, że odzyskasz ją natychmiast,” mówi. „To zajmie czas, ale jest warte włożonego wysiłku.”

Sixin Liao et al, Dynamic reading in a digital age: new insights on cognition, Trends in Cognitive Sciences (2023). DOI: 10.1016/j.tics.2023.08.002